Za nami kolejny już obóz letni SWINGOUT.PL – Swingout Summer 2016. Cztery dni warsztatów Lindy Hop, Collegiate Shag, Balboa i Bluesa, 5 dni wypoczynku i relaksu nad brzegiem kaszubskiego jeziora oraz 4 noce szalonych imprez z muzyką na żywo w wykonaniu The Cajun Spices! Jak było? Przeczytajcie!
Pomysł organizacji Swingout Summer zrodził się pięć lat temu jako chęć spędzenia tanecznego weekendu na łonie natury, z dala od pośpiechu i gwaru wielkiego miasta. Z początku sądziliśmy, że będzie to niewielka grupa uczniów SWINGOUT.PL. Bardzo szybko okazało się, że z kameralnego wyjazdu zrobił nam się kilkudziesięcioosobowy summer camp. Zawsze z nutką nostalgii wspominamy pierwszy wyjazd w gronie 42 najbardziej zwariowanych, głównie warszawskich lindyhoppersów. Kolejne obozy przyciągały coraz to większą rzeszę miłośników tańców swingowych, gościliśmy również na nich doskonałych polskich i zagranicznych instruktorów: Bjoerna Wiedera (Zurich, Szwajcaria) i Claudię Melgę (Berlin, Niemcy), Maksiego Prado i Agustinę Zero (Buenos Aires, Argentyna) Arnasa Razgunasa i Egle Nemickaite (Wilno, Litwa) czy Tomasza Przytyckiego (Kraków).W porównaniu do pierwszej edycji, tegoroczna urosła ponad dwukrotnie, gromadząc w trzech grupach ponad 90 tancerzy z Warszawy, Szczecina, Krakowa, Gdańska, Łodzi i Elbląga. W tym roku poza mną i Kasią warsztaty poprowadziła druga para instruktorska SWINGOUT.PL – Michał Ruszkawski i Ewa Jarosz-Jarszewska oraz specjalnie zaproszeni przez nas z Wilna, litewscy nauczyciele – Mindaugas Bikauskas i Simona Pogosian.
Obecność Mindaugasa na piątym, jubileuszowym obozie jest dla nas nieco symboliczna. Pewnie większość obecnie tańczących Warszawiaków nie zagłębia się aż tak w historię Lindy Hop w Polsce… warto jednak wspomnieć, że Mindaugas Bikauskas wraz ze swoją ówczesną partnerką, Giedre Paplaityte byli pierwszą w historii parą, która poprowadziła warsztaty Lindy Hop w Warszawie. Było to dość dawno, bo w 2010 roku. Od tego czasu odwiedzał jeszcze Warszawę dwukrotnie ze swoim zespołem Home Jazz Band, nigdy jednak, jako instruktor tańca.
Mindaugas Bikauskas i Simona Pogosian. Fot. A. Chabowska
Dzięki wsparciu pozostałych instruktorów naszego Studia, uczestnicy obozu, poza Lindy Hop, mieli możliwość uczenia się również Bluesa (Konrad Pruśniewski i Agnieszka Pluwak), Balboa (Michał i Dorota Wójcikiewicz) i Collegiate Shag (ja z Kasią). Do tego dochodziły jeszcze rozgrzewki i wieczorne relaksacje doskonale prowadzone przez Krysię Dębicką… W sumie daje nam to 12 godzin zajęć Lindy Hop, 4 godziny zajęć dodatkowych (Collegiate Shag, Blues lub Balboa) oraz 3,5 godziny rozgrzewek i relaksacji. Czy 19,5 godziny zajęć od czwartku do niedzieli to dużo? Nie wiem, sami oceńcie! Dodam tylko, że dla części osób Swingout Summer był kontynuacją tanecznego maratonu, który zaczęli już w poprzedni czwartek na festiwalu Amber Swing w Gdańsku.
Pewnych części programu nie mogło zabraknąć. Tradycyjnie, po sobotnim ognisku odbył się wieczór kabaretowy w formule „open stage”! Jak zawsze było nieco tańca, nieco śpiewania, nieco kaszubskiej gwary, tradycyjny już teleturniej „Jaka to partnerka”… i dużo śmiechu. Dzięki The Cajun Spices, po raz pierwszy podczas Swingout Summer mieliśmy podczas piątkowej i sobotniej imprezy muzykę na żywo!
The Cajun Spices podczas Swingout Summer 2016. Fot. A. Chabowska
Cieszymy się, że po raz kolejny Swingout Summer stało się okazją do integracji zarówno tancerzy z różnych grup SWINGOUT.PL, jak i z różnych miast Polski. Po raz kolejny również uczestnicy stworzyli ten sam, niepowtarzalny klimat, tak charakterystyczny dla tego wydarzenia. Mamy nadzieję, że spotkamy się w podobnym gronie również za rok i uda nam się go odtworzyć ponownie podczas Swingout Summer 2017!
Wszystkim, którzy spędzili z nami ten niezapomniany czas dedykujemy filmik stworzony przez Kacpra Borowca, Sylwię Herej i Krysię Marlęgę! Zapraszamy również do obejrzenia galerii zdjęć Aleksandry Chabowskiej, która znajduje się pod filmikiem.
A… w 2017 roku szykujemy dla Was aż siedmiodniowe swingowe szaleństwo!
Instruktor Lindy Hop oraz Collegiate Shag. Organizator Warsaw Collegiate Shag Festival oraz innych imprez propagujących taniec i muzykę swingową w kraju i zagranicą. Założyciel sceny Lindy Hop w Warszawie oraz Studia Tańca Swingowego SWINGOUT.PL.
Koleżanki i koledzy. Nie czytajcie tego opisu. Nie ma to sensu, ponieważ i tak dopóki osobiście nie doznacie tego obozu, żadne opisy tego nie zastąpią. Jako były uczestnik mogę Wam zagwarantować, że dostanieniecie na przyszłym obozie wyćwikę ok 8 godzin nacisku na mięśnie i na mózg, plus zajęcia dodatkowe od 2 do 4 godzin. Będziecie mieli nie więcej niż 4 do 6 godzin snu. Będziecie zatem ledwo żywi. A jednak wrócicie tam na pewno, ponieważ nie znam lepszej kadry merytorycznej niż na tym obozie, nie znam także lepszej recepty na zmęczenie niż poranne i wieczone odprężenia z Krysią. Cały obóz i każdy z członków kadry to Człowiek Orkiestra. Gdyby radość tańca i jego inteligencja mogła śwkecić, to Dębrzyno, ktorego zasadniczo próżno szukaćc na mapach świeciłby z kosmosu jak Las Vegas. Zatem przyjeżdżajcie do Las Dębrzyno, tańczyć, opalać się, pływać po jeziorze i tańczyć na następnym obozie. A osobiście jestem za tym, aby najbliższy odbywał się nie tylko latem, ale też w czasie ferii zimowych. Piotr Horodyski
Koleżanki i koledzy. Nie czytajcie tego opisu. Nie ma to sensu, ponieważ i tak dopóki osobiście nie doznacie tego obozu, żadne opisy tego nie zastąpią. Jako były uczestnik mogę Wam zagwarantować, że dostanieniecie na przyszłym obozie wyćwikę ok 8 godzin nacisku na mięśnie i na mózg, plus zajęcia dodatkowe od 2 do 4 godzin. Będziecie mieli nie więcej niż 4 do 6 godzin snu. Będziecie zatem ledwo żywi. A jednak wrócicie tam na pewno, ponieważ nie znam lepszej kadry merytorycznej niż na tym obozie, nie znam także lepszej recepty na zmęczenie niż poranne i wieczone odprężenia z Krysią. Cały obóz i każdy z członków kadry to Człowiek Orkiestra. Gdyby radość tańca i jego inteligencja mogła śwkecić, to Dębrzyno, ktorego zasadniczo próżno szukaćc na mapach świeciłby z kosmosu jak Las Vegas. Zatem przyjeżdżajcie do Las Dębrzyno, tańczyć, opalać się, pływać po jeziorze i tańczyć na następnym obozie. A osobiście jestem za tym, aby najbliższy odbywał się nie tylko latem, ale też w czasie ferii zimowych. Piotr Horodyski